Hipoalergiczny płyn micelarny (Biały Jeleń)/ POLLENA-OSTRZESZÓW

Witajcie!



Dziś recenzja kosmetyku z dziedziny dobrze znanej każdej kobiecie- demakijażu oczu. Przedstawiam Wam płyn micelarny Biały Jeleń, który kupiłam całkiem niechcący wraz ze 100 ml kremem (bo właściwie po krem poszłam) w cenie 8.99. O czym myślałam zaraz po wyjściu z drogerii? Zakup życia! Co zmieniło się po rozpoczęciu stosowania? Odpowiedź znajdziecie poniżej :).




A oto skład: Aqua, PEG-80 Sorbitan Laurate, Decyl Glucoside, Hydroxyethyl Urea, Ammonium Lactate, Panthenol, Glycerin, PEG-4 Caprylic/Capric Glycerides, Propylene Glycol, Trifolium Pratense Leaf Extract, Parfum, DMDM-Hydantoin, Methylchloroisothiasolinone, Methylisothiasolinone (2.09.2014.)

Co obiecuje producent?

-skutecznie oczyszcza twarz z makijażu i zanieczyszczeń
-poprawia jędrność, miękkość i komfort skóry
-jest źródłem antyoksydantów opóźniających efekt starzenia się skóry
-zapewnia optymalny poziom nawilżenia
-działa kojąco, skutecznie łagodząc podrażnienia

Oprócz tego jest informacja o możliwości usuwania makijażu wodoodpornego, stosowania przez osoby noszące szkła kontaktowe oraz nie powodowaniu łzawienia i szczypania oczu. Ponadto płyn przeznaczony jest dla osób ze skórą wrażliwą skłonną do alergii a nawet atopową w każdym wieku.

Jak działa u mnie?

Po pierwsze: zapach! Jest przepiękny! Taki rześki i delikatny. Zupełnie nie rozumiem, czemu krem będący z tej samej serii pachnie jak... hmm... mydło.
Po drugie: rzeczywiście nie szczypie w oczy! Maluję rzęsy codziennie, a średnio co drugi dzień (czasem częściej) używam eyelinera i płyn świetnie sobie radzi z makijażem oka.
Po trzecie: gdy zmywam nim resztę makijażu (fluid, róż, itd), świetnie koi moją skórę, dlatego czasem używam go, kiedy nigdzie nie wychodzę i jestem bez makijażu, jako tonik. 
Po czwarte: jest taki jak... barszcz! Co wraz z jego poprzednimi zaletami czyni go wymarzonym produktem do demakijażu.

Często porównuję go z płynem do demakijażu BeBeauty z Biedronki i przyznam szczerze, że Biały Jeleń wypada rewelacyjnie! BeBeauty miał nawilżać, a powodował powstawanie u mnie dziwnie śliskiej i świecącej twarzy, na której zaczęło pojawiać się więcej wyprysków. W przypadku Białego Jelenia nie ma o tym mowy. Poza tym kwestia moich wrażliwych alergicznych oczu... Nie znam żadnego innego preparatu do demakijażu, który nie powodowałby u mnie pieczenia, a Biały Jeleń to potrafi, za co go cenię.

Płyny miceralne zazwyczaj szybciej się kończą niż mleczka do demakijażu, jednakże Białego Jelenia mam już 1,5 miesiąca, a wykorzystałam jakieś 35% opakowania :P. Zatem nie tylko jest tani, ale też wydajny.


Moja ocena

Myślę, że gdy go wykorzystam do końca, chętnie powędruję po kolejną butelkę. Moja ocena to 8, co czyni Białego Jelenia jednym z niewielu tak dobrze ocenionych przeze mnie kosmetyków :) Co więcej, serdecznie polecam przetestowanie "na własnej skórze" :D.




Madeleine Katherine

Komentarze