Super Power Mezo Serum, Aktywne serum korygujące Anti-Age/ BIELENDA

Witajcie!



Kolejny kosmetyk z cyklu „moja problematyczna cera trądzikowa”. O tym co lubi a czego nie moja skóra pisałam tutaj. We wspomnianym wcześniej poście pisałam, że jednym z kół ratunkowych dla mnie jest używanie kwasu migdałowego w różnych stężeniach. Takim sposobem natknęłam się na serum z Bielendy.






Skład: Aqua (Water), Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Hydroxyethylocellulose, Polysorbate 20, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool



Co obiecuje producent?


  • delikatnie eksfoliuje
  • skutecznie redukuje błyszczenie skóry
  • zwęża pory
  • rozjaśnia przebarwienia
  • dodaje skórze blasku
  • redukuje zmarszczki
  • doskonale wygładza
  • poprawia nawilżenie i jędrność skóry

Jak działa u mnie?

Niestety w składzie nie mamy podane, ile tak naprawdę jest poszczególnych kwasów, ale sam zamysł bardzo mi się spodobał. Cena waha się w granicach 18-30 zł (mi udało się kupić za 18 zł). Nabiera się go pipetką, która umożliwia dawkowanie co do kropli.


Na początku stosowałam go codziennie, ale zauważyłam przesuszenie swojej skóry i jednocześnie spowodowane tym przetłuszczanie w niektórych partiach (mowa tu głównie o czole i okolicach nosa). 


Takim sposobem zaprzestałam na jakiś czas używać ten produkt, ale w pewnym momencie moja skóra wyglądała już naprawdę źle, więc w akcie desperacji sięgnęłam znów po niego. Wszelkie zaskórniki i pryszcze wyskakują mi głównie na policzkach i w okolicy żuchwy (czyli de facto suchych obszarach mojej mieszanej cery), dlatego postanowiłam nakładać serum jedyne na te partie. Był to strzał w dziesiątkę! Już po dwóch razach zauważyłam zmniejszenie się wszelkich stanów zapalnych i powstawanie nowych zaskórników (mowa tu o zamkniętych, gdyż takie głównie mnie dręczą). Niestety nie posiadam zdjęcia przed i po, ale pozytywne informacje na temat serum możecie znaleźć również na innych blogach.


Duży plus szczególnie za kwas migdałowy w składzie, dzięki czemu serum częściowo zastępuje mi roztwór, który czasem sporządzałam w kryzysowych sytuacjach na moją pokiereszowaną twarz (kwas migdałowy+ woda+spirytus salicylowy w odpowiednich proporcjach)- znacznie ułatwił mi życie.

Na razie nie zauważyłam rozjaśnienia blizn, aczkolwiek nie wiem czy nastąpi ono, gdyż do tego rodzaju przewidywań potrzebna jest wiedza na temat stężenia kwasu migdałowego (a takowej nie posiadam).

Jeżeli chodzi o efekt "odmłodzenia" to raczej nic u siebie nie zauważyłam (pewnie za krótko stosuję :P ).



Moja ocena

Jeśli chodzi o skórę trądzikową, to mało jest produktów kosmetycznych, które dawałyby radę w tej ciężkiej walce, dlatego serum dostaje zasłużone 8.


Madeleine Katherine

Komentarze