Srebrny Pył 213 (Naturia Color)/ JOANNA

Witajcie!



W poście o Obsesyjnym Zapuszczaniu Włosów pisałam o zmianie koloru włosów z blond na ciemny blond, czyli mój naturalny kolor. Początkowy zachwyt transformacją był jednak przejściowy, ponieważ zaczęłam spotykać się z negatywnymi opiniami na temat nijakości aktualnego koloru. Ponadto kilka osób zasugerowało, że lepiej wyglądałam w blondzie. Po jakimś czasie przyznałam rację swoim "doradcom" i zaczęłam poważnie rozważać powrót do jaśniejszego blondu, lecz kwestia odrostów totalnie mnie odrzuciła. Znalazłam jednak inny sposób na rozstrzygnięcie tego problemu-ombre. Wykonałam 2 serie rozjaśniania kąpielą rozjaśniająca i uzyskałam miedziany odcień. Właściwie taki ciepły kolor całkiem mi się podobał, ale wolałam go jednak trochę ochłodzić, więc w Auchan przypadkiem sięgnęłam po farbę Srebrny Pył z Joanny za niecałe 6 zł.



Tak wygląda skład: 
FARBA: Aqua, Cetearyl Alcohol, Ammonium Hydroxide, Oleic Acid, Ammonium Lauryl Sulfate, Trideceth-2 Carboxamide Mea, Oleth-20, Disodium Edta, Sodium Metabisulfite, Hydrolyzed Milk Protein, Prunus Persica Fruit Extract, Propylene Glycol, Amodimethicone, Acrylates/Palmeth-25 Acrylate Copolymer, Thioglycolic Acid, Parfum, Citronellol, P-Phenylenediamine, M-Aminophenol, Resorcinol, 2-Amino-4-Hydroxyethylaminoanisole Sulfate.
UTLENIACZ W KREMIE: Aqua, Hydrogen Peroxide, Cetearyl Alcohol, Acrylates Copolymer, Ceteareth-20, Phosphoric Acid, Sodium Stannate, Salicylic Acid.

Co obiecuje producent?

-perfekcyjne pokrycie siwych włosów
-soczyste i trwałe kolory
-odzyskanie miękkości i sprężystości włosów po farbowaniu
-piękny połysk, głęboki kolor i zdrowy wygląd włosów

Jak działa u mnie?

Trochę się bałam znowu nakładać coś na moje włosy, ale stwierdziłam "raz kozie śmierć" i sporządziłam mieszankę. Zapach amoniaku był dość intensywny, ale wyczuć się dało również nutkę brzoskwini. Do przygotowanej w ten sposób farby dodałam ok. 2 łyżki maski Kallos. Przed nałożeniem farby nałożyłam na włosy olej w celu zabezpieczenia ich (czasem nawet fryzjerki zalecają farbowanie na "nieświeżych" włosach, a wg mnie nieświeże=tłuste). Mieszankę trzymałam na włosach około 30 min, tak jak zalecił producent. Po tym czasie spłukałam włosy wodą i dwukrotnie umyłam je odżywką Mrs. Potters'. Następnie nałożyłam maskę z Kallosa i ostatecznie wypłukałam włosy. Oto efekt mojego eksperymentu:



Po nałożeniu Srebrnego Pyłu
Przed nałożeniem Srebrnego Pyłu



Okazuje się, że moje włosy nie wyglądają na bardzo zniszczone. Końcówki nie są bardziej przesuszone i łamliwe niż przed koloryzacją. Myślę, że jakoś drastycznie nie zepsułam tym zabiegiem swoich doświadczonych włosów. Jak widać na powyższych zdjęciach kolor stał się chłodniejszy, aczkolwiek daleko mu do tego z pudełka (zdjęcie sprzed koloryzacji delikatnie zakłamane ze względu na słabe światło- mniej intensywny rudy kolor, lecz wciąż z palety miedzianych kolorów). Do koloryzacji użyłam jedynie połowę opakowania (połowę, oczywiście nie rozrobioną i szczelnie zapakowaną ;), zostawiłam na przyszłe farbowanie).





Moja ocena

Jestem zadowolona z koloru, który uzyskałam. Lepszą farbą do blondów w moim odczuciu jest tylko Revlon. Mimo to daje ocenę 7 ze względu na ochłodzenie koloru, ale również cenę i dostępność. Nie wiem natomiast, jak wyglądałby stan moich włosów bez olejowania i dodania do farby odżywki.


Madeleine Katherine

Komentarze